czwartek, 18 października 2012

Ludzie często py­tają się mnie, co brałam, że mam ta­ki dob­ry hu­mor. Ja z jeszcze większym uśmie­chem od­po­wiadam: Nic, ja po pros­tu kocham się uśmiechać...

 "Ludzie często py­tają się mnie, co brałam, że mam ta­ki dob­ry hu­mor. Ja z jeszcze większym uśmie­chem od­po­wiadam: Nic, ja po pros­tu kocham się uśmiechać..."
- autor nieznany
Cudowne to dni niekończącego się dobrego humoru. Ludzie patrzą na mnie jak na wariatkę, a ja się śmieje i końca w tym nie widać. Mój poziom endorfin wzrósł chyba podwójnie. Moje szczęście nie ma końca. Tak bez powodu. Idę i się uśmiecham, pokazuje ludziom, że życie jest piękne. Być może nie zdaję sobie sprawy z tego, że miliony osobników w tym momencie ma miliony wielkich problemów. Ja nadal idę i śmieję się życiu w twarz, bo nawet ono nie zdejmie mojego uśmiechu jakimiś przykrymi sytuacjami. Mija kolejne kilka minut, a ja dalej jak głuptas szczerze zęby do jakiegoś pana, któremu- jak można ocenić po wyglądzie- życie nieźle skopało tyłek. Ale on odpowiada mi tym samym i nie jest już pochmurnym panem w podartej koszuli i poszarpanych spodniach. Więc nadal sunę w głąb miasta. Dochodzę już do domu, gdzie czeka na mnie Mama. Ona tak samo jak ja kocha życie. To Ona mnie nauczyła cieszyć się każdym drobnym momentem. Jem kolację, opowiadam rodzicom o moim cudownym dzisiejszym dniu. Oni odwzajemniają mi uśmiech. Teraz wiem, że spokojnie mogę położyć się spać, bo muszę być wypoczęta, aby jutro przeżyć kolejny taki piękny dzień. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz