wtorek, 30 października 2012

Nie ma kobiet brzydkich, są tylko kobiety, które nie wiedzą, że są ładne...

"Nie ma kobiet brzydkich, są tylko kobiety, które nie wiedzą, że są ładne."
- Vivien Leigh
Jak motywować kobiety i młode dziewczyny do tego, aby nie uważały się za nieatrakcyjne? To dość trudne. Wiele z nich mówi, że są brzydkie, bo chcą, aby się je chwalono. Niektóre z nich jednak naprawdę tak uważają, przez co zaniedbują swoje ciało i psychikę. Kobieta jak wiadomo- płeć piękna. Ale nie wszystkie panie chcą w to wierzyć. Więc od czego zacząć, aby przywrócić im tą wiarę? Sądzę, że każda z nas powinna uwierzyć w siebie. Wiadomo, że nie każda z nas jest obdarzona cudowną urodą. Lecz piękno kobiety nie polega tylko na wyglądzie zewnętrznym. Otóż, całe sedno leży w duszy i charakterze. Mając piękną duszę kobieta jest najpiękniejsza. Pracujmy nad swoim charakterem, dzięki któremu wyrabiamy sobie etykietę. Dobry charakter to 80 % sukcesu. Potem zajmijmy się swoim wyglądem zewnętrznym.Wbrew pozorom wygląd nie jest najważniejszy. Istotą naszej kobiecej natury jest nasze wnętrze. Skromna fryzura, ładny skromny ciuch i możemy być w pełni z siebie zadowolone. Mówiąc krótko... KOBIETO, UWIERZ W SWOJE PIĘKNO! :)

czwartek, 25 października 2012

Kłamstwo posiada wiele aspektów: niedopowiedzenie, półprawda, oczernianie... Ale zawsze jest bronią tchórzy...

"Kłamstwo posiada wiele aspektów: niedopowiedzenie, półprawda, oczernianie... Ale zawsze jest bronią tchórzy."
Josemaría Escrivá de Balaguer
  Jak wiadomo, każdy z nas lubi kolorować pewne fakty. Po to, aby zwiększyć emocje, żeby zrobić sensacje, aby kogoś oczernić, aby komuś pomóc. Kłamstwo ogólnie samo w sobie jest bardzo naturalne u ludzi. Nie mówię, że jest to zdrowe, ale każdy z nas kłamie. Czasami nawet nieświadomie. Ale co z ludźmi, którzy swoje życie zamieniają w jedno wielkie kłamstwo? Gdzie nie mogą przeżyć bez jakiegoś przekolorowanego zdarzenia, faktu, nawet zwykłego dnia...? Tu pojawia się taki dość niesmaczny problem. Co sądzić o takich ludziach? Po co to robią? Dla mnie osobiście takie zachowania nie są naturalne, a wręcz przerażające. Bo jeżeli ten ktoś jest kimś bliskim, a potem te kłamstwa i kłamstewka wychodzą na wierzch... To jak się czuje ta osoba? Na własnym przykładzie wiem, że byłam bardzo rozczarowana. Uświadomiłam sobie, że tak naprawdę nie znałam tego człowieka. A wydawało mi się, że znałam tą osobę bardziej niż siebie. Ciężko jest pozbierać się po takim fakcie. Co kieruje ludźmi, którzy tak  naprawdę sami wierzą w swoje bzdury? To jak jakieś zaburzenia psychiczne... Nigdy chyba nie zrozumiem nałogowych kłamców. Być może istnieją powody dla których mówią nieprawdę. Ale dlaczego cały czas? Zapytałabym kłamcy, ale zapewne nie uwierzyłabym w żadne jego słowo.

niedziela, 21 października 2012

Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą...

"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą." 
Dante Alighieri
Nurtuje mnie ostatnio dość istotny problem dzisiejszego społeczeństwa. Mianowicie, większa część nas nie jest sobą wśród swojego otoczenia, tyko jesteśmy podporządkowani zachowaniom i normom, które narzuca nam nasze towarzystwo. Z czego to wynika? Na pewno z obawy o to, że nie zostaniemy zaakceptowani przez drugą osobę, albo z obawy, że  nasze poglądy będą sprzeczne z poglądami innych ludzi, co mogłoby wywołać jakieś napięcie. Większość z nas robi to także dla tzw. "świętego" spokoju. Można by powiedzieć, że racja, że czasami trzeba przemilczeć pewne kwestie, albo chociaż przytaknąć i nie drążyć tematu. Jednak co wtedy, gdy to milczenie i przytakiwanie z czasem zamieni się w brak zdania i brak osobowości? I tu właśnie pojawia się problem egzystencjalny. Po co mi jest życie, w którym muszę się kierować tym co myślą i sądzą inni ludzie? Stajemy się tak jakby niewolnikami ludzi. A to przestaje być zdrowe. Wiadomo, że każdy człowiek jest wpływowy, jeden mniej, drugi więcej, ale to nie usprawiedliwia nas z tego, że zmieniamy się pod wpływem drugiej osoby. Mówię tu oczywiście o zmienianiu się z lepszego na gorsze. Jeżeli wpływ społeczeństwa będzie dobry i pokaże jak ta osoba powinna wkroczyć na właściwą drogę, to oczywiście będzie jak najbardziej zdrowe. Jednak pokazanie jak wkroczyć, a kierowanie i sterowanie jak ma być to duża różnica. Ważne, abyśmy mieli swoje zdanie. Pomimo, że może być niesłuszne. Ważne też, abyśmy nie ulegali dość pochopnie wpływom innych ludzi. A jeżeli nie jesteśmy akceptowani przez chociaż część swojego otoczenia to znaczy, że oni nie akceptują nikogo innego, jak tylko swoje klony i może pora pomyśleć o innym towarzystwie, w którym będziemy się czuj swobodnie i przede wszystkim będziemy mogli w pełni być sobą. Podsumowując... Każdy człowiek jest inny i to jest istotą ludzkiego życia. Odmienna specyfika naszego charakteru może budzić kontrowersje, ale ważne, aby zawsze i wszędzie mieć swoje zdanie i starać się kroczyć własną drogą- jak i w myśleniu, ale także w całym życiu. 

czwartek, 18 października 2012

Ludzie często py­tają się mnie, co brałam, że mam ta­ki dob­ry hu­mor. Ja z jeszcze większym uśmie­chem od­po­wiadam: Nic, ja po pros­tu kocham się uśmiechać...

 "Ludzie często py­tają się mnie, co brałam, że mam ta­ki dob­ry hu­mor. Ja z jeszcze większym uśmie­chem od­po­wiadam: Nic, ja po pros­tu kocham się uśmiechać..."
- autor nieznany
Cudowne to dni niekończącego się dobrego humoru. Ludzie patrzą na mnie jak na wariatkę, a ja się śmieje i końca w tym nie widać. Mój poziom endorfin wzrósł chyba podwójnie. Moje szczęście nie ma końca. Tak bez powodu. Idę i się uśmiecham, pokazuje ludziom, że życie jest piękne. Być może nie zdaję sobie sprawy z tego, że miliony osobników w tym momencie ma miliony wielkich problemów. Ja nadal idę i śmieję się życiu w twarz, bo nawet ono nie zdejmie mojego uśmiechu jakimiś przykrymi sytuacjami. Mija kolejne kilka minut, a ja dalej jak głuptas szczerze zęby do jakiegoś pana, któremu- jak można ocenić po wyglądzie- życie nieźle skopało tyłek. Ale on odpowiada mi tym samym i nie jest już pochmurnym panem w podartej koszuli i poszarpanych spodniach. Więc nadal sunę w głąb miasta. Dochodzę już do domu, gdzie czeka na mnie Mama. Ona tak samo jak ja kocha życie. To Ona mnie nauczyła cieszyć się każdym drobnym momentem. Jem kolację, opowiadam rodzicom o moim cudownym dzisiejszym dniu. Oni odwzajemniają mi uśmiech. Teraz wiem, że spokojnie mogę położyć się spać, bo muszę być wypoczęta, aby jutro przeżyć kolejny taki piękny dzień. :)

wtorek, 16 października 2012

Z biegiem lat coraz bardziej tęsknimy do dzieciństwa...

Z biegiem lat coraz bardziej tęsknimy
do dzieciństwa...

-Małgorzata Stolarska
Tak sobie czasami myślę, że w tym naszym codziennym życiu jest tyle zabiegania i dynamiki, że nie mamy czasu na własne przyjemności. Ciągle szkoła, albo praca i dodatkowo milion obowiązków związanych z domem, albo wykonywanym zawodem. Bardzo często siadam na fotelu, usiłując nie myśleć o dzisiejszym dniu. To przerażające, że nasze codzienne sprawy nie dają nam odpoczywać nawet wieczorem, gdzie jest to jedyna pora, w której możemy nie myśleć o tym co nas otacza. Coraz częściej tęsknie za dzieciństwem. Tęsknie za tymi beztroskimi godzinami, gdzie jedynym moim problemem było to, żeby mama się nie dowiedziała jak wysypię cukier, a moim jedynym zmartwieniem było to, że misiowi odpadło uszko. Moje wspomnienia są cudowne i wiem, że nigdy nie powrócą. Zbyt szybko chciałam być "duża". Ale co może wiedzieć małe bezbronne dziecko o wielkim świecie dorosłych. Teraz wiem, że gdybym mogła to cofnęłabym się dziesięć lat wstecz. Nie narzekam na dzień dzisiejszy, lecz wszystko co się dzieje, dzieje się za szybko... Zdecydowanie za szybko. Każdy problem ciągnie się tygodniami, a każda najmniejsza przyjemność znika najszybciej jak tylko można. Sądzę, że tydzień powinien mieć dziesięć dni: pięć dni roboczych i pięć dni wolnych. Chociaż nawet jeśli by tak było to nam- ludziom byłoby za mało. Co zrobić aby każdy dzień ciągnął się o wiele wolniej ? Co zrobić, aby każda najmniejsza przyjemność trwała dłużej niż zwykle? Chyba nikt jeszcze nie wpadł na to jak rozwiązać te problemy, bo najzwyczajniej w świecie BRAK na to CZASU.

czwartek, 11 października 2012

Przy­jaciele są jak ciche anioły, które pod­noszą nas, gdy nasze skrzydła za­pom­niały jak latać...

"Przy­jaciele są jak ciche anioły, które pod­noszą nas, gdy nasze skrzydła za­pom­niały jak latać."
- autor nieznany
Podpuchnięte oczy, zaciśnięte wargi, łza spływająca po policzku, bezradność. Ból nie do opisania, a serce kraja się od smutku. "Czym sobie na to zasłużyłam?"-  pytam po raz setny mimo, że nikt nie odpowiada. Biegnę przed siebie, a długi korytarz jakby się nie kończył. Nagle słyszę ciepły głos. Ukojenie dla mojej duszy. Ktoś woła " proszę zaczekaj, chcę Ci pomóc" . Tak, to mój przyjaciel. Przecież On zawsze jest. Jak mogłam o Nim zapomnieć?!  Właściwie, nawet jeśli go nie widzę, to czuję, że mnie wspiera. Ustaje mój płacz. Łzy gdzieś jeszcze błądzą po polikach, ale pomału znikają w zapomnienie. Kochany przyjacielu jak dobrze, że jesteś! Wsłuchuję się w Twój głos, który jest moim lekiem na wszystkie smutki. Moja radość nie zna granic, chociaż mogłabym powiedzieć, że jestem jeszcze umysłem w swoim przygnębieniu. Ale wszystko staję się spokojne i błogie, bo jesteś przy mnie całym sercem... Dziękuję Ci przyjacielu, bo moje życie dzięki Tobie staje się lepsze. Chociaż czasem moje dziwne poglądy wpływają na Ciebie negatywnie- kocham Cię całym moim serduszkiem. Mój smutek ustaje. Wszystko wraca do normy. Znów całą moją przestrzeń wypełnia mój uśmiech. A Ty jesteś. Trwasz. Kolejny raz wybawiłeś mnie z udręki Przyjacielu.

wtorek, 9 października 2012

Są ludzie, którzy nie zauważają małego szczęścia, ponieważ daremnie czekają na duże...

"Są ludzie, którzy nie zauważają małego
szczęścia, ponieważ daremnie czekają na duże."
 
Pearl Buck
Kiedy my - ludzie - uważamy, że jesteśmy szczęśliwi...? Zawsze, kiedy wszystko jest dobrze, kiedy każdy mały szczegół układa się po naszej myśli... Jednak nastają takie dni, w których bardzo wiele zdarzeń zaburza nasze tzw. "szczęście". Wtedy myślimy, że nasz cały świat upada, że nasze życie traci jakikolwiek sens. Użalamy się nad sobą czekając na ten dzień kiedy w końcu będzie dobrze. Jednak w tych chwilach załamania tracimy bardzo wiele. Jak kiedyś ktoś powiedział " Każda minuta smutku, to stracona minuta uśmiechu, której nigdy nie odzyskasz." . Nie potrafimy się uśmiechać w ciężkich chwilach i wysysać choć trochę radości z małych rzeczy. Czekając na duże szczęście tracimy te mniejsze, które prowadzi nas do większego. Ludzie dość często nie doceniają tego co może uczynić ich radosnym, daremnie łudzą się, że pewnego dnia znikną wszystkie problemy, oraz smutki. Są to ludzie, którzy tak naprawdę przez swoje oczekiwania i postawy mogą nie zaznać nigdy uciechy. Wymagają zbyt wiele, nie dając od siebie nic, żeby zmienić swoje marne życie. Ich wymagania wobec losu są ogromne, co pokazuje ich naiwność. Niestety... Życie jest życiem i warto czerpać z niego choć kroplę euforii i przyjemności. Powinniśmy uśmiechać się każdego dnia mimo przeciwności losu, który nie raz jeszcze wystawi nas na próbę. Życie jest piękne każdego dnia, jeśli w to wierzymy i nie straszne nam są problemy i przeciwności jakie nas spotykają. Ważne, aby korzystać z najmniejszego SZCZĘŚCIA! :)

poniedziałek, 8 października 2012

Cześć!

Mam na imię Dominika, jestem uczennicą drugiej klasy liceum o profilu dziennikarskim. Mój blog zostanie poświęcony różnym refleksjom, do których inspiracje będę czerpać z różnych cytatów i sentencji. Mam nadzieję, że każdy będzie mógł znaleźć coś dla siebie :)